BIZNES Finanse

Nie taki kredyt straszny, jak go malują

Nie taki kredyt straszny, jak go malują
Choć zaostrzyły się wymogi dotyczące udzielania kredytów hipotecznych, to chętnych wciąż nie brakuje. Jakie sposoby pozwolą skorzystać z finansowania nawet wówczas, gdy nie uzbieraliśmy 20% wartości

Data publikacji: 2017-01-25
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Nie taki kredyt straszny, jak go malują
Kategoria: BIZNES, Finanse

Choć zaostrzyły się wymogi dotyczące udzielania kredytów hipotecznych, to chętnych wciąż nie brakuje. Jakie sposoby pozwolą skorzystać z finansowania nawet wówczas, gdy nie uzbieraliśmy 20% wartości nieruchomości?

Nie taki kredyt straszny, jak go malują BIZNES, Finanse - Choć zaostrzyły się wymogi dotyczące udzielania kredytów hipotecznych, to chętnych wciąż nie brakuje. Jakie sposoby pozwolą skorzystać z finansowania nawet wówczas, gdy nie uzbieraliśmy 20% wartości nieruchomości?

Choć zaostrzyły się wymogi dotyczące udzielania kredytów hipotecznych, to chętnych wciąż nie brakuje. Nie zawsze jest to jednak efekt większej skrupulatności w oszczędzaniu czy wzrastających zarobków. Jakie sposoby pozwolą skorzystać z finansowania nawet wówczas, gdy nie uzbieraliśmy 20% wartości nieruchomości?

 

Nowy rok powitał nas znaczącą zmianą w kredytach hipotecznych. Już od pierwszego stycznia wysokość wkładu własnego to aż 20%. Jeśli zdecydujemy się kupić mieszkanie i zaciągnąć na tę okoliczność kredyt w wysokości 300 tys. zł, musimy zgromadzić na ten cel w gotówce o 15 tys. zł więcej niż w ubiegłym roku. Potrzebne będzie łącznie 60 tys. zł.

Niepokoić może informacja, która została podana w ostatnim raporcie AMRON-SARFIN. Według zawartych w nim danych, prawie połowa klientów decyduje się na kredyt hipoteczny o wysokości ponad 80% wartości nieruchomości. Oznacza to, że wnoszą wkład co najwyżej kilkunastoprocentowy. Dziś nie mogliby sobie na to pozwolić. Ale czy na pewno?

 

Przychylna decyzja KNF

Wprawdzie wniesienie obowiązującego wkładu własnego będzie najkorzystniejsze, to jednak zmiany nie okażą się aż tak drastyczne. Komisja Nadzoru Finansowego dopuściła możliwość, zgodnie z którą kredytobiorcy mogą wnieść połowę wymaganego wkładu własnego.

– Dla wielu to właśnie kupno mieszkania jest bardziej opłacalną inwestycją. Pieniądze, które przeznacza się na ten cel, budują nasz przyszły majątek. Niektórzy decydują się od razu odkładać środki, a wyższy wkład własny nie okaże się dla nich dużą przeszkodą. Coraz częściej ludzie wolą budować swoją stabilność właśnie przez takie decyzje, jak rezygnacja z wynajmu na rzecz kupna własnego M. Właśnie dlatego wolimy rozglądać się za oszczędnościami, by móc realnie wpłynąć na powiększenie naszego stanu majątkowego – komentuje Emil Basta, pracownik wrocławskiego dewelopera WPBM „Mój Dom”.

A to już wiesz?  Wielki Bal Forbesa 2014

 

Finansowanie również z III filaru

Co ważne, formą wkładu własnego mogą być także rezerwy z III filaru emerytalnego. Konieczna jest wówczas odpowiednio skonstruowana umowa. Również w przypadku kredytu budowlanego nie musimy wnosić 20% wartości. Jeśli posiadamy już działkę, jej koszt może być uznany jako część wkładu własnego.

Lista banków umożliwiających zaciągnięcie kredytu o wysokości 90% wartości nieruchomości jest jednak krótsza. To wciąż dobra informacja dla tych, którzy noszą się z planem zakupu własnego mieszkania.

źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Nie taki kredyt straszny, jak go malują BIZNES, Finanse - Choć zaostrzyły się wymogi dotyczące udzielania kredytów hipotecznych, to chętnych wciąż nie brakuje. Jakie sposoby pozwolą skorzystać z finansowania nawet wówczas, gdy nie uzbieraliśmy 20% wartości nieruchomości?
Hashtagi: #BIZNES #Finanse

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy